Dziś na podwórku zaproponowałam maluchom zabawę w kolory. Jedyne, czego do tego potrzebowałam to zwykłą chodnikową kredę i grupę dzieciaków chętnych do zabawy. Załatwienie jednego i drugiego nie stanowiło żadnego problemu ;)
Na chodniku narysowałam kwadraty w różnych kolorach...
...i zaprosiłam dzieciaki do zabawy. Zadanie było proste- odszukać i stanąć (wskoczyć ;) na kolor o który prosiłam.
Humory dopisywały, a przy okazji można było zrobić niezłą powtórkę z ulubionych kolorów
Taka zabawa jest fajną alternatywą dla szalejących na podwórku dzieciaków :)
świetna zabawa ja uwielbialam takie zabawy jak bylam dzieciem ;-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Świetna zabawa:), ja się nie mogę doczekać jak nam pod blokiem w końcu chodnik i uliczkę wyremontują i w końcu będzie można wyjść z kredą i dać upust twórczości:)
OdpowiedzUsuńA my rysujemy tylko, dzisiaj dziadek narysował dom i każdy ozdabiał swoje okno, do tego nieśmiertelne klasy i skakanie... bo kreda fajna jest.
OdpowiedzUsuńU nas kreda znika bardzo szybko... jak tylko ją wyciągam nie tylko rączki moich chłopców są w górze... całe podwórko z chęcią ozdabia plac zabaw :D
OdpowiedzUsuńNo, u nas kreda to tegoroczny zabawowy numer 1! Ostatnio bawiliśmy się z w skakanie po literkach i czytanie wyrazów :)
OdpowiedzUsuńZajrzałam pierwszy raz tutaj, pobuszuję troszkę, mogę?
Pozdrawiam serdecznie!
Makówkowa Agnieszko- serdecznie zapraszam!
OdpowiedzUsuń