Z małym (2 miesięcznym!) poślizgiem, ale zawsze... wracamy do pisania blogu. Niestety z bardzo skurczoną częstotliwością publikowania postów, ale Wasza ciągła obecność tutaj, statystyka odwiedzin nie dają mi spać po nocach ;) Ciesze się przeogromnie, że ciągle ktoś tu zagląda, dziękuję bardzo za wszystkie komentarze i maile- są bardzo budujące!
"Mamą na całym etacie", w tym dosłownym znaczeniu, już od dłuższego czasu nie jestem ;) Ale ciągle się bawimy, tworzymy i... wykorzystujemy to co do tej pory przepracowaliśmy. Najczęściej. I nie z lenistwa, czy braku kreatywności, którą i ja w swojej pracy i dzieci w przedszkolach ciągle dopieszczamy, ale dlatego, że same maluchy lubią wracać do już znanych i lubianych aktywności.
Dla tych, którzy nie śledzą Naszych Szkrabów- w październiku ukazał się 10ty numer z naszymi Jesiennymi Skarbami :
Cały numer możecie przeczytać tutaj
----------> KLIK <------------
W Naszych Szkrabach zaproponowaliśmy proste prace z wykorzystaniem tego, co przytargaliśmy ze spaceru :)
Jesienne drzewo
do wykonania potrzebujemy wycięty konar drzewa i wysuszone liście. Proste, nadające się nawet dla 1,5-2 latków zadanie.
Żołędzie z plasteliny? Czemu nie! Kolorowe, świetnie udekorują pokój malca (i nie tylko) w jesiennym klimacie. Pomysł podesłała mi koleżanka- z chęcią skorzystałam :)
Co potrzebujemy? Kapelusze po żołędziach i plastelinę ;)