środa, 25 lipca 2012

Spadochron

Tata moich dwóch czortów- mój osobisty mąż, przypomniał sobie zabawę sprzed...20 lat i przy pomocy jednorazowej reklamówki, nitki i spadochroniarza (w tej roli myszka z Kinder Niespodzianki) zainicjował zabawę na kilkadziesiąt minut ;)

Jak?

Odcinamy "dno" jednorazowej reklamówki, w czterech przeciwległych miejscach naklejamy taśmę (aby wzmocnić) i dziurawimy przewlekając nitkę.


Cztery końce nitki łączymy w połowie długości, a jeszcze niżej mocujemy spadochroniarza. U nas na ochotnika poszła myszka-dentystka z Kinder Niespodzianki ;)


Reklamówkę zgniatamy w dłoni i wyrzucamy jak najwyżej- spadochron otwiera się mniej więcej w połowie odległości między sufitem, a podłogą dając miękkie lądowanie naszej zabawce, a nam dużą radość z zabawy ...



 ... szczególnie jak lądowania nie są do końca przewidziane ;)


Pozdrawiamy!


7 komentarzy:

  1. REWELACJA!muszę to pokazać Nikosiowi!
    Fotka stojącej myszki-świetna!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Haha super pomysł :D

    ------------------------------------


    Szukamy chętnych, którzy mają ochotę przygarnąć bardzo fajną książkę o Czerwonym Kapturku :)
    Szczegóły zabawy znajdują się tutaj:
    http://ksiazeczki-synka-i-coreczki.blogspot.com/2012/07/dzien-czerwonego-kapturka.html

    Z góry przepraszam za spam ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zajrzałam tu przypadkiem heh i chyba zostanę na dłużej. Kiedy byłam dzieckiem, też robiłam taki spadochron i całkiem wyleciało mi to z głowy. Wielkie dzięki za przypomnienie, bo to faktycznie świetna zabawa:)
    pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jesteś niesamowita że znajdujesz czas na takie wspaniałe zabawy, w których uczestniczą Twoi chłopcy, wspaniałe doświadczenie.
    Mogę się od Ciebie uczyć, jak zadbać o to aby być razem z dzieci w zabawie i radości!
    pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...