Nakrętki od dawna są w przydasiowym pudełku. Mniejsze, większe, w przeróżnych kolorach. Kajtuś uwielbia je wysypywać i wrzucać z powrotem, a Nikodem segregować kolorystycznie. Tym razem postanowiliśmy zrobić coś bardziej twórczego. Z racji tego, że w zabawie towarzyszył nam mój młodszy synek postawiliśmy na banalną formę- nakrętkowe uśmiechy.
Ich wykonanie zajęło nam zaledwie kilka minut, czyli idealnie dla 1,5 roczniaka, który dłużej skupić uwagi nie da rady :]
Co potrzebujemy? Kartkę papieru, kredkę/pisak, którym zaznaczymy miejsca przyklejenia nakrętek, kolorowe nakrętki i klej
Pierwszym zaskoczeniem był fakt, że nakrętki nie zostały rozsypane (do czasu ukończenia obrazków- później były już wszędzie ;) ) Drugim- bardzo ładna, praca 1,5 rocznego Kajtusia, który bardzo chciał dorównać starszemu bratu
Uśmiech Nikosia: Uśmiech Kajtusia:
Często piszecie do mnie, że pomysły, które przedstawiamy na blogu są super, ale Wasz maluch nie jest w stanie tak długo skupić się na manualnych czynnościach. Wiem, że każde dziecko jest inne (doskonale to widzę na przykładzie moich dwóch czortów), nie każde lubi siedzieć kilkanaście minut na krzesełku i wykonywać artystyczne dzieła. Dla małych zniecierpliwionych proponuję wybierać zabawy proste, których efekt widzimy niemal natychmiast. Do kreatywnych czynności przygotowujmy sami ile się da "pół produktów", aby dziecko w mig zrobiło coś z niczego i było z siebie bardzo dumne :) Nie zwracajcie też uwagi, czy coś jest ŁADNE, pasuje do wystroju pokoju, czy będzie elegancko wyglądać przyczepione do lodówki- najważniejsze, aby mały artysta był z siebie zadowolony :D
Pozdrawiamy!